Kościół spieszy z pomocą ofiarom głodu w krajach Rogu Afryki Wschodniej, czyli Somalii, Erytrei, Kenii, Etiopii. Zagrożonych śmiercią głodową wskutek trwającej od półtora roku suszy jest tam ponad 10 mln. Jak podaje Caritas Somalia w raporcie przesłanym rzymskiej agencji Fides, jedna czwarta ludności tego kraju ...
zmuszona była opuścić miejsca zamieszkania, często pieszo czy na mułach. Wielu ludzi, zwłaszcza starców, chorych i dzieci, po drodze umiera. Od dwóch lat ze znacznej części południowo-środkowej Somalii byli usuwani przedstawiciele Światowego Programu Żywnościowego i wielu agencji humanitarnych. Spowodowało to ogromne luki w dostawach żywności. Ostatnio islamscy rebelianci z ugrupowania al-Szabab w pewnych regionach zezwalają na udzielanie pomocy przez różne organizacje pozarządowe, jak m.in. Międzynarodowy Czerwony Krzyż. Wielu somalijskich uchodźców przeszło do Kenii lub Etiopii.
W Kenii zagrożonych śmiercią głodową jest półtora miliona ludzi. Akcję kościelnej pomocy koordynuje Caritas najbardziej dotkniętych diecezji Maralal Marsabit i Garissa. Czynni są na tym polu misjonarze i organizacje humanitarne, w tym rzymska Wspólnota św. Idziego. Misjonarze pracują niestrudzenie, widząc, że braki są ogromne i do wszystkich potrzebujących trudno dotrzeć. Konieczne są lekarstwa, żywność i przede wszystkim woda, której zasoby są na wyczerpaniu. Ludzie, którym ofiaruje się posiłki, często woleliby zamiast nich wodę.
Uchodźców z Somalii i miejscowych przesiedleńców przyjmują kenijskie obozy. W obozie w Dadaab w diecezji Garissa koczuje ich już 400 tys.
KAI