Lectio divina – Boże czytanie – jest praktyką stałego czytania Pisma Świętego, niezmiernie ważną dla właściwego wzrostu wiary i poznania Boga. Nie chodzi jednak o jakiekolwiek czytanie Pisma Świętego, lecz o kontakt z żywym Bogiem przez spotkanie z Jego słowem. Podobnie jak w przypadku modlitwy, osiąga się go przede wszystkim dzięki łasce otrzymanej od Boga. Tylko dzięki niej potrafimy w słowie ludzkim, jakim są spisane księgi Pisma Świętego, usłyszeć Słowo samego Boga. Jednocześnie potrzeba naszej współpracy z tą łaską i podobnie jak modlitwy, lectio divina trzeba się uczyć. Zatem jest ono także „sztuką czytania”, umiejętnością otwierania się na słowo.

 

 

 

 

Jeśli Twoje czytanie Biblii ma być prawdziwie owocne, powinno przebiegać w czterech etapach. Określają je tradycyjne terminy łacińskie: lectio (czytanie) – meditatio (medytacja) – oratio (modlitwa) – contemplatio et actio (kontemplacja i czyn).

 

LECTIO

Obierz sobie dogodne miejsce, w którym nikt i nic Ci nie przeszkadza. Uklęknij przed Ojcem-Bogiem, który widzi w ukryciu (Mt 6,6) i proś Go o pomoc. Uwzględnij przy tym znajomość samego siebie: przecież – podobnie, jak każdy człowiek – w kolejnych dniach miewasz różne nastroje, niekiedy ogarnia Cię znużenie, jakaś apatia. Twoja modlitwa przed czytaniem Biblii niech będzie krótka, zawsze ta sama, łatwa do wypowiedzenia w każdym stanie ducha. Teraz usiądź. Nie jest przy tym obojętny rodzaj pozycji siedzącej. Ma wyrażać czujność i cześć względem Majestatu Bożego.

Czytaj bez pośpiechu, z zastanowieniem. To, co nie zwróciło Twojej uwagi, lub czego w tej chwili nie rozumiesz – pomiń. Zatrzymuj się myślą przy tym, co zrozumiałeś. Staraj się przylgnąć do słowa, które musnęło którąś ze strun Twojego wnętrza. Resztę zostaw.

Trzeba, by takie czytanie należało do żelaznego programu Twojego dnia. W tej dziedzinie podejmij jasną, jednoznaczną decyzję. Ta stałość, ta codzienność Twojej lektury Pisma Świętego ma znaczenie decydujące. Nie chodzi natomiast o czytanie długie. Może to być nawet 5, 10 czy 15 minut, pół godziny dziennie. Ile możesz. Ale potem już się tego ustalonego czasu trzymaj! Duch zwodziciel stale namawia, żeby zaplanowane czytanie nieco skrócić, po czym – żeby je w ogóle zaniechać. Wiedząc o tym, rób przeciwnie: spokojnie kładź sobie koło Biblii zegarek i za każdym razem do planowanego czasu dodaj jedną minutę. Ten drobny akt oddala wszelkie zakusy zwodziciela i mocno wiąże z Bogiem.

Co pomaga w zachowaniu wierności w zakresie czytania Pisma Świętego? W zachowaniu tej wierności pomaga zwyczaj kładzenia Biblii zawsze na tym samym miejscu, z zakładką tam, gdzie wczoraj skończyłeś czytać. Tak Biblia stale zachęcająco czeka. I jeszcze taka uwaga: na egzemplarzu Biblii nie kładź żadnego przedmiotu ani żadnej innej książki, a to ze względu na specjalny szacunek dla tej Księgi.

 

MEDITATIO

Po przeczytaniu tekstu, zastanów się: Co Bóg do mnie mówi? Często będzie tak, że czytając, ujrzysz światłymi oczyma serca (Ef 1,18) obraz pełen kontrastu. Wpatruj się w ten obraz uważnie. Proś o zrozumienie jego tajemnic, rozważ, jaka płynie z niego nauka. Tak robiła Matka Boża, Maryja: zachowywała wszystko w swoim sercu i rozważała, co by to mogło znaczyć (Łk 2,19; 1,29). Obrazy i słowa Biblii to hasła wywoławcze: kto na nie odpowie swoją uwagą, zaprowadzą go w głębokości Boga (1 Kor 2,10). On wzywa po imieniu i pociąga ku sobie. Gdy milczymy – przemawia, napełnia światłem, objawia swe tajemnice. Albo stanie się inaczej: Bóg złoży swoje słowo w Twoim sercu, zasieje jak ziarno na roli. Zrazu wydawać Ci się będzie, że zginęło. Jednak z czasem wzrośnie. Sam nie będziesz wiedział jak (Mk4,26-32). Obok różnorodności kłębiących się w głowie mało ważnych myśli, pojawią się myśli inne: spokojne, uporządkowane, napełniające radością i pewnością Boga. Będziesz miał w sobie świadectwo Boga (1 J 5,10); i będziesz coraz pełniej człowiekiem – jak ktoś zauważył: człowiekiem, co nie szarpie, lecz głaszcze; nie kąsa, lecz całuje; nie przesłuchuje – a podziwia.

 

ORATIO

Trzeci etap czytania Pisma Świętego – to modlitwa. Podczas dzisiejszej lektury Pisma Świętego uderzyło Cię szczególnie jedno słowo, zastanowiła jedna myśl, przykuł uwagę jeden obraz? To była łaska wstępna dzisiejszego czytania. Obecnie otrzymujesz łaskę odpowiedzi. Słowo Boże dotarło do Twojego serca, przemieniło je, rozszerzyło, obdarzyło Cię radością i pokojem. Stałeś się bardziej prostym, wdzięcznym, zdolniejszym do wszystkiego, co dobre. Odpowiedz teraz Bogu na Jego słowa. Powiedz, za co Go wielbisz, za co dziękujesz, o co prosisz.

Jeśli podczas odczytywania słów Biblii otrzymałeś łaskę zrozumienia czym zraniłeś Jego Serce – mów i to zaraz: Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu! (Łk 18,13) Postawa prawdy – postawa przed Bogiem pokorna, skruszona – wprowadza na czwarty etap przebywania z Bogiem. On bowiem pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje (1P 5,5).

 

CONTEMPLATIO ET ACTIO

Kontemplacja i czyn – to czwarty etap tego, co rozumiemy pod nazwą lectio divina. To trwanie w Bożej obecności i czynienie tego, co się rozpoznaje jako Jego Wolę. Lektura Biblii nie kończy się na modlitwie myślnej, czy wypowiadanej przez usta. Sama z siebie daje natchnienie, żeby posunąć się dalej: cały dzień pozostawać przy Bogu.

Dobrze wiesz, że Bóg jest twoim Ojcem, który Cię kocha takiego, jakim jesteś. Miłuje Cię do końca (J13,1n): niezależnie od tego, w jakim Ty jesteś nastroju, jak Ty Go w tej chwili kochasz. Świadomość tego faktu sprawia, że –niezauważalnie dla otoczenia – w sanktuarium Twojej duszy coraz częściej zapada jakieś absolutne milczenie. Woła ono głośniej niż wszelki inny głos: Pan mój i Bóg mój (J 20,28). Panie, Ty wszystko wiesz – Ty wiesz, że pragnę Cię kochać, wiesz, że Cię kocham (J 21,17). Taki Twój stosunek do Boga – to kontemplacja. Czy od razu dojdziesz do poziomu kontemplacji? Normalnie rzecz biorąc, tego rodzaju przylgnięcie do Boga udaje się tym chrześcijanom, którzy już od dłuższego czasu wytrwale czytają słowo Boże (w taki sposób, jak starałem się ukazać); i czynią wysiłek, by możliwie codziennie uczestniczyć w Najświętszej Eucharystii (J 6,33.53-58).

Co możemy na pewno, co możemy niezależnie od jakichkolwiek okoliczności – to wprowadzać natychmiast w życie to, o czym się dzisiaj dowiedzieliśmy, co podczas lektury Biblii odczytaliśmy jako Wolę Bożą względem nas. Podczas każdego czytania Pisma Świętego – szczególnie Nowego Testamentu – Pan Jezus zwraca się do nas ze swoim zaproszeniem: Idź – i Ty czyń podobnie! (Łk 10,37). I tak trzeba robić.

Trzeba nam każdego dnia czytać Pismo Święte, bo każdego dnia trzeba nam witalnej więzi z Bogiem. On – Ojciec nasz, który jest w niebie – właśnie na tej drodze objawia nam swoją zbawczą Wolę. Trzeba nam prosić Ducha Świętego, żeby kształtował naszą chrześcijańską mentalność – by udzielał nam trzeźwości w myśleniu i radykalizmu w działaniu. Byśmy wiedzieli, co znaczy dopasować czyny do stylu postępowania Syna Bożego. Pamiętajmy o tym, że Pan Jezus obiecuje nam wielkość przekraczającą najśmielsze oczekiwania: Kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten jest Mi bratem, siostrą i matką (Mk 3,35).

Pośród różnorodnych niebezpieczeństw i codziennych zagrożeń, Słowo Życia (Flp 2,16) spokojnie nas prowadzi do życia nowego, radosnego – które przemienia świat (1J 3,14).

 

Ks. Kamil Gniwek