Fundusz kościelny, sprawa ks. Natanka i szkodliwe trendy kulturowe - te tematy obrad biskupów zreferował rzecznik KEP ks. dr Józef Kloch.
Strona kościelna opowiada się za przekształceniem, a nie likwidacją Funduszu Kościelnego i w tym duchu chce rozmawiać ze stroną rządową, „ale nie w taki sposób, że już wiadomo jaki jest rezultat rozmów” – powiedział dziś rzecznik Episkopatu Polski ks. Józef Kloch podczas spotkania z dziennikarzami przed zebraniem plenarnym KEP. Jak dodał, Kościół i rząd to dwa autonomiczne ciała, które chcą ze sobą współpracować, „ale niech to się odbywa w dyskusji, a nie w monologu”.
Fundusz Kościelny
Rzecznik Episkopatu przypomniał, że postulatem strony kościelnej od wielu lat było, aby istniejący ponad 60 lat Fundusz Kościelny przekształcić, gdyż są nowocześniejsze sposoby dofinansowania Kościoła, na co wskazują m.in. rozwiązania przyjęte w innych krajach Unii Europejskiej. Na Węgrzech można np. odpisać na rzecz Kościoła 1 proc. podatku dochodowego.
Zdaniem ks. Klocha, „chodzi o pewne pryncypia, a więc czy to, co robi społeczność Kościoła, jest przydatna społeczeństwu czy nie?”. – Wiele krajów w Europie uznaje, że tak – dodał.
Jak wyjaśnił, gdyby w Polsce przyjęto podobne rozwiązanie, jak na Węgrzech, należałoby zaznaczyć, że środki byłyby przeznaczane na cele charytatywne, którymi zajmują się kościelne organizacje, a nie na cele kultu religijnego.
Rzecznik Episkopatu powtórzył, że strona kościelna opowiada się za przekształceniem, a nie likwidacją Funduszu Kościelnego i w tym duchu chce rozmawiać ze stroną rządową. – Ale nie w taki sposób, że już wiadomo jaki jest rezultat rozmów – zastrzegł. – To są dwa autonomiczne ciała, które chcą ze sobą współpracować, mam nadzieję, i niech współdziałają, ale niech to się odbywa w dyskusji, a nie w monologu – dodał.
Sprawa ks. Natanka
Biskupi uważają, że poważnego potraktowania wymaga wciąż sprawa suspendowanego ks. Piotra Natanka, który mimo zakazu ze strony biskupa miejsca, kard. Stanisława Dziwisza, nadal m.in. odprawia Msze, na których w pustelni „Niepokalanów” w Grzechyni gromadzą się mieszkańcy okolicy i przyjezdni. Coraz częstsze są też sygnały poparcia dla ks. Natanka wśród Polonii, m.in. z Niemiec i Stanów Zjednoczonych.
Wielu biskupów diecezjalnych informuje, że na ich terenie „ujawniają się grupy o pobożności pozaeklezjalnej”, łącząc swoje praktyki modlitewne z „zaangażowaniem lub kontestacją polityczną”, jak to ma miejsce w przypadku grupy postulującej ogłoszenie Jezusa Chrystusa królem Polski.
Biskupi wypowiedzieli się już wcześniej, że jest to błędna idea teologiczna. – Nie będzie czegoś takiego, jak ogłaszanie Chrystusa królem Polski. Ta grupa, niestety z dość dużym uporem, tę ideę lansuje, także poprzez swoje ubiory, dziwne pasowanie na rycerzy, płaszcze z wizerunkiem Chrystusa Króla. Jest to absolutnie niewłaściwe – skomentował ks. Kloch.
„Po raz kolejny biskupi powtarzają, by nie iść za tym kapłanem” – powiedział ks. Kloch.
>Problem ks. Piotra Natanka wymaga poważnego potraktowania ze strony wszystkich biskupów - powiedział ks. Józef Kloch. To błędna idea teologiczna - powiedział rzecznik Episkopatu.
Dodał, że jedyne co jeszcze można zrobić w sprawie ks. Natanka to obłożyć go ekskomuniką.
Przeciw szkodliwym trendom
Biskupi chcą także zająć stanowisko wobec pojawiającego się „nowego trendu kulturowego, który próbuje zakwestionować podstawowe wartości leżące u podstaw porządku etycznego i społecznego we współczesnym świecie i w Polsce” – poinformował rzecznik Episkopatu. – Jest promowany nihilizm, relatywizm moralny, antyklerykalizm, który okazuje się bardzo chwytliwy również w środowiskach ludzi młodych, pozbawionych perspektyw pracy i nadziei na sukces w naszej ojczyźnie – dodał ks. Kloch. Biskupi dostrzegają też „fakty negowania konkretnego miejsca religii i Kościoła w przestrzeni publicznej przy jednoczesnym wspieraniu propagandowym środowisk skrajnej młodzieżowej lewicy” – przytoczył słowa przewodniczącego Episkopatu Polski.
W swoim wystąpieniu wstępnym do biskupów, abp Michalik mówił też o potencjale katolików świeckich, czego dowodem są m.in. działalność Fundacji Mamy i Taty, obywatelski projekt ustawy zakazującej aborcji czy Orszaki Trzech Króli. „Warto tym ludziom pomagać, okazywać więcej troski okazywać nowym ruchom i stowarzyszeniom katolickim” – uważa abp Michalik.